środa, 21 sierpnia 2013

6; Mischief

rozdział niesprawdzony, mogą pojawić się błędy.

SKOMENTUJ PO PRZECZYTANIU, NAWET ZWYKŁĄ KROPKĄ. 

“You keep your scummy British hands off my man, or you’ll pay. Okay?”


DODAJ KOMENTARZ PO PRZECZYTANIU, NAWET ZWYKŁĄ KROPKĘ.
DZIĘKUJEMY.


Dźwięk "Versace" Drake'a rozbrzmiewał w całym domu, ominęłam Justina i uciekłam do toalety. Myślę, że próbował dobrać się do mnie ... pieprzyć to, wiem, że tak ... 

----- WSPOMNIENIE -----

Justin odwrócił wzrok na mnie, kiedy skończył patrzeć na wybryki Anj i Twista.. Jego oczy były ciemne, a ja po prostu wykrzywiłam usta w uśmiech i kontynuowałam taniec. On zacisnął dłonie na moich biodrach, jakby miał je zaraz zgnieść. Po chwili poczułam jego usta na mojej szyi, tuż pod  szczęką, delikatnie całując moją skórę. 

- Możemy iść w bardziej ustronne miejsce jeśli chcesz... -  wymamrotał, jego usta nie odrywały się ode mnie, ręce przesuwał pod materiał sukienki, która ciasno mnie opinała.Nic nie powiedziałam, ale Justin nie czekał na odpowiedź. Chwycił mnie za dłoń, lekko ciągnąc do siebie  i nadal szlifując skórę mojej szyi. Moje policzki były coraz to bardziej czerwone, a jego usta niebezpiecznie blisko moich warg. 

- Muszę siku! - Pisnęłam bez tchu.  Odepchnęłam go najmocniej jak umiałam, a Bieber spojrzał zdumiony,  kiedy ja już uciekałam przez tłum. 


----- KONIEC WSPOMNIENIA-----

Przygryzłam wargę i uchyliłam drzwi toalety
 - Oooops, przerpaszam! - powiedziałem, widząc Selene i Alfredo stojących całkiem blisko siebie. Oboje spojrzeli na mnie. Zawahałam się, zanim cofnęłam swoje ciało o krok i uciekłam w głąb w korytarza.  


Anj's POV

- VERSACE, VERSACE, VERSACE! - wrzeszczałam, trzymając mój czerwony kubek  w powietrzu razem ze wszystkimi.  wzięłam łyk mojego drinka i rozejrzałam się za Serena.
Ona tu powinna być i krzyczeć razem ze mną! Ale halo, widziałam ją ostatnio z Jusem....

Jednak Bieber stał, nalewając sobie picia. 
- Wrócę za chwilę. -  ogłosiłam Twistowi, na co  skinął głową,  Odwróciłam się na pięcie, zwinnie drepcząc do Justina. 
-Hej, gdzie jest Serena?- Zapytałam. Wzruszył ramionami, a na jego twarzy malowało się coś w stylu smutku.
 - Co się stało? 

- Nic. -  Splunął, odchodząc.  Uniosłam brew.

- Suko, nie każ mi chodzić po twoich śladach. - powiedziałam sama do siebie, chichrając się jak głupia. Wróciłam na parkiet, żeby odnaleźć Twista. 
Idąc przez tłum zauważyłam go tańczącego z .. och, jak się nazywa ... Ciarą. westchnęłam i poszłam dalej. 
Udało mi się przebyć drogę do schodów. Gdy szłam do znajomego piętra, wpadła mi w oko dysząca Serena. 
- Skarbie, gdzie byłaś? - Zapytałam, a ona podeszła bliżej. 

- Chciałam iść się wysikać, ale była kolejka. -  Wyjaśniła, a jej nieco niechlujne włosy  latały wokół twarzy. Przełożyła niektóre z nich przez ramię. 

- Och, Justin szedł do kibla przed chwilą. -  rzuciłam, skręcając i idąc dalej korytarzem. 
- a Twist tańczy z inną, dupek. - dodałam znacznie ciszej. 

- Awh, musze mu nakopać, bo powinien zajmować się takim gorącym kociakiem jak ty! - wyrzuciła ręcę w powietrze, lekko przygryzając wargę.
- I chyba wiem dlaczego Justin był zły... - oparła się o ścianę. 

- o Boże, dlaczego? - wzięłam łyk drinka.

- Chciał się do mnie dobrać, a ja spierdoliłam do toalety. - Westchnęła.
- Jestem cipką i.... 

- Nie, nie, nie. Nawet tak nie myśl. Nigdy nie wiesz kto może zrobić Wam zdjęcie i wrzucić do netu. Przecież James napchałby mu gówna do gardła! - zachichotałam, a ona się skrzywiła. 

- Ja wiem... - Serena urwała, patrząc za mnie. Szybko odwróciłam głowę i zobaczyłam... Selene. Jej włosy były związane w koka, twarz oblepiona błyszczącym potem. jej czerwone usta ułożyły się w cienką linie. Podbiegła do nas bliżej.

 - Co możesz mi powiedzieć o  Justinie? -  Spytała  słodko-gorzkim tonem.Wymieniłam spojrzenia z Sereną.
- Okay -  wygładziła włosy na czubku głowę.
- Zróbmy umowę... -  Powiedziała, zwracając się do Sereny,  Jej oczy rozszerzyły się,
- Trzymaj swoje brytyjskie łapska od mojego mężczyzny, albo zapłacisz za to. - Uśmiechnęła się ironicznie.

- czekaj! - wtrąciłam, a obie na mnie spojrzały. 
- Myślałam, że zerwaliście jakiś.. miesiąc temu. - powiedziałam, unosząc brew i umieszczając swoje ręce na biodrach.

- Cóż, planujemy do siebie szybko wrócić, mając w dupie wścibskich fanów. Więc kurwa proszę, wróć do swojego placu zabaw. - Splunęła i dumnie odeszła w swoich za ciasnych dżinsach i obcisłym topie. 

- Co kurwa?!?!? - zaszydziła Serena. 
- Ona serio jest suką czy tylko miałam zwidy?  Myślałam, że to wszystko kłamstwa na jej temat! - jęknęła. 

- Kurwa dziewczyno, mówiłam że to całe gówno to prawda!-  powiedziałam, wściubiając palec w jej ramię. zachichotała.
- Chcę więcej trawki, , chodźmy-  powiedziałam, chwytając ją za rękę i ciągnąc w dół schodów. Udałyśmy się do kuchni, od razu biorąc się za skręcanie. 

- Rzuć mi jeden. -  usłyszałam  głos zza nas. oswróciłam się nieco i zobaczyłam Chaza.. Zmarszczyłam czoło.
- Proszę. -  dodał z uśmiechem. Zachichotałam, podając Serenie jointa, którego umieściła  między  wargami  i zapaliła. Dałam drugą rolkę  Chazowi. Skinął głową, przypadkiem przewracając kosz.

- Fuj, Jelena.... - Serena mruknęła obok mnie. Zobaczyłam latającą obok Justina Selenę, a jego mina nie wyrażała nic wiecej niż 'znudzony-tą-laską.' Zaśmiałam się. 

- Nienawidzę tej szmaty. -  Chaz wymamrotał podziwiając to zjawisko razem z nami. Spojrzałyśmy na niego zdziwione.
- No co? - Zapytał, wzruszając ramionami, 

- Witaj w naszym klubie! - zachichotałam. 
- Nigdy nie uwierzysz co powiedziała Serena. - niemal wykrzyczałam, na co podniósł brwi. Opowiedziałam mu wszystko co się stało w ciągu ostatnich 20 minut.
-  a potem po prostu odeszła, jakby była Beyonce czy coś... -  skończyłam, a dwójka wybuchła śmiechem.



 Serena's P.O.V 

Śmiałam się razem z Chazem, a Anj uśmiechnęła się dumnie z powodu swojego dowcipu.  Patrzyłam jak facet, który wyglądał trochę jak Chris Brown[1], ale młodszy podszedł do naszej małej grupki.

- Przepraszam, panienko? - powiedział do Anj, a ona odwróciła się z uśmiechem.
 - Czy mogę zaoferować ci drinka?-  Spytał. Cholera, pieprzona szczęściara! Trąciłam ją łokciem w ramię, żeby w końcu przestała się na niego gapić i coś zrobiła.

- Oczywiście. -  Zaćwierkała, biorąc od niego czerwony kubek.

- Jak masz na imię?-  Spytał.

- Angelina, ale wszyscy nazywają mnie Anj. -  odpowiedziała, zarzucając włosy za ramię. Wymieniliśmy z Chazem uśmieszki, wiedząc co się kroi.

- Chcesz zatańczyć? -   młodsza podróba Chrisa Browna złożyła całkiem moralną propozycje Anj.  Ona skinęła głową biorąc zaoferowanej jej rękę. spojrzała na mnie z uśmiechem, a ja poruszyłam dumnie brwiami.

Oznaczało to, że pozostał mi jedynie  Chaz. Oblizałam nieznacznie wargi w przejmującej ciszy.
 - Przepraszam.... ja nie wiedziałem, że masz chłopaka -  odezwał się po kilku chwilach.

-  w porządku, ja... ja sama jestem trochę upita no i wiesz... trawka. - zachichotałam, jednak zdążyłam trochę bardziej wytrzeźwieć niż Anj. Ogłosiłam, że muszę napić się wody, a chłopak zaśmiał się. Wyszłam, rozglądając się uważnie na boki. Zauważyłam Justina, siedżacego na jednym z leżaków i palącego spliff. Obok niego była oczywiście Selena, a na jej twarzy malowało się wkurwienie. Mimo wszystko, nadal starała się zwrócić jego uwagę poprzez gładzenie ramienia czy zabawę włosami.
Justin spojrzał w górę i złapał mój wzrok. Mrużąc oczy, lekko się odwrócił i zaczął flirtować z Selena. Jej twarz rozjaśniała, kiedy szeptał dziwce coś do ucha. Uśmiechnęłam się złośliwie.

 - Hey um, Chaz? - zawołałam.

 - Tak? -  spytał, poprawiając w buzi skręta.

 - Chcesz ich trochę wkurwić? - zapytałam niewinnie, a on  spojrzał zdezorientowany. Uśmiechnął się, kiedy ja podeszłam, żeby wyjaśnić mu cały plan do ucha.

- Justin jest moim przyjacielem, więc  ..-  wyszeptał, blisko mojej twarzy,

 - Selena to suka,  więc  .. - szepnęłam do niego, poruszając uwodzicielsko rzęsami. Jęknął cicho i skinął głową,
- Yay! -  zapiszczałam głośno, mając nadzieję, że justin nie usłyszał. złapałem go za rękę i zaciągnęłam na parkiet.
Chaz położył ręce na moich biodrach od tyłu, kiedy zaczęliśmy tańczyć do utworu. Ułożyłam głowę wygodnie na jego ramieniu i położyłam dłoń  na jego policzku, kiedy jego broda spoczywała w zgięciu mojej  szyi. Razem powoli się bujaliśmy.

To było około piętnastu minut, a ja zauważyłam ciągle na nas zerkającego Justina. Odwróciłem się, oplatając szyję Chaza swoimi rękami i dalej poruszając się w rytm.
Nagle ramię Chaza zostało odsunięte ode mnie. Spojrzałam w górę i zobaczyłam, że  Justin stoi blisko nas.
- Bro, już powiedziałem, że ​​ma chłopaka.- syknał bieber, przez zaciśnięte zęby.

- To nie ma znaczenia, po prostu tańczymy. -  wtrąciłam, a Jus spojrzał  na mnie w dezorientacji.
- Tak czy inaczej jesteś zajęty, więc .. -

- Co to ma znaczyć?-  Spytał ,odwracając się do mnie całkowicie.

- Nic, po prostu powiedziałam, że jesteś zajęty? -  złożyłam ręce na piersi.
- O co tutaj chodzi, Justin?-  zapytałam.

- Ty-  odezwał się zza mnie głos Seleny.
- Słuchaj, jesteś niegrzeczna w domu Justina,  więc możesz go opuścić.  Tak się nie robi w cudzym mieszkaniu. - powiedziała przesadnie słodkim tonem.

- Naprawdę?-  warknęłam, przygryzając wargi.

- Może powinnaś po prostu iść spać, czy coś. -  Justin powiedział wystarczająco głośno dla mnie. Mój wyśmiewający wygląd nabrał ciut powagi.  Skinął głową w stronę schodów, pokazując mi bym szla. Postrzeliłam Gomez wzrokiem, zanim odwróciłam się na pięcie i udając się w kierunku schodów. Spojrzałam i zobaczyłam Chaz, patrzącego na mnie z mina "nie-wiem-co-zrobić".  Posłałam mu przykry uśmiech i szłam dalej.  Dostrzegłam Anj na szczycie schodów, wychodzącą z jednej z łazienek.

- Co robisz?-  zmarszczyła czoło.

- Wysłano mnie do łóżka jak pieprzone dziecko.-  splunęłam, a ona zachichotała.
 - To nie jest śmieszne! Ta pierdolona suko-kurwa powiedziała mi twarz, że mam wyjść z tego domu! -  skrzywiłam się z niesmakiem,

 - To jest jej problem. - Anj jęknąła ... potem westchnęła.
 - Mam pomysł-  powiedziała, chwytając mnie za rękę,poszłyśmy kilkoma korytarzami, zanim pobiegłyśmy na dół po schodach i przeszłyśmy przez jakieś drzwi.
 - Garaż ...-  Uśmiechnęła się,...
Zmrużyłam oczy, kiedy dotarłyśmy do pułki z narzędziami. Uśmiechnęła się, zbierając jakieś nożyce i chwyciła mnie za rękę jeszcze raz. Wyszłyśmy tylnymi drzwiami, mijając mnóstwo samochodów zaparkowanych przed domem Biebera.  Podeszliśmy do  Srebrnego Land Rovera. Anj wręczyła mi narzędzia i wyjęła wsuwkę  z jej włosów,  zaczynając grzebać przy zamku.

- Co robisz?-  syknęłam, rozglądając się jak szalona.

- Otwieram auto. -  Anj powiedziała od niechcenia, kiedy drzwi kliknęły  i wyjęła wsuwkę. uśmiechnęła się do mnie, a ja podał jej narzędzia. Dziewczyna  pochyliła się wewnątrz samochodu i sięgnął pod siedzeniem kierowcy, podczas gdy ja schylałam się nad siedzeniem pasażera.
. Usłyszałem dźwięk jakby obcinania
- Gotowe -  powiedziała po kilku minutach.
wskazała na wszystkie pocięte przewodu. Zachichotałyśmy, po cichu zamykając drzwi.  Wręczyła mi narzędzia.
  -  Działaj.-  powiedziała,  wskazując mi co zrobić,
Rozchyliłam nożyce tak, że krawędz była skierowana w dół.  Pochyliłam się i wbiłam ją w jedną z opon.  Głośny syk przerwał cisze, a auto trochę opadło.
 wyciągnęłam strzyżenie z pewnym wysiłkiem.
- Powodzenia w jeździe. - zachichotała Anj, a obie zaczęłyśmy uciekać z powrotem do tylnych drzwi.


***


 Byłam tylko w półśnie, gdy usłyszałam  " Justin ! " wykryczane przenikliwym głosem.. oczy same mi się otworzyły! " Mój samochód! " Selena darła się z zewnątrz. spojrzałam na czas - dziesiąta rano. Wyjrzałam przez okno,  aby zobaczyć ją z telefonem w ręku,  spacerującą  gniewnie, a Justin wyglądał na bardzo zmęczonego. Był ubrany w to co wczoraj na imprezie, więc zgaduję, że nie spał jeszcze. 

Zachichotałam, z powrotem idą do łóżka i zasypiając. 


Justin's P.O.V 

- Co masz na myśli, że  będziesz tu za godzinę? Nie mam na to czasu! - Selena krzyczał do komórki. Potarłem skronie  i wziąłem głęboki oddech. Ona trzymała mnie całą noc,  pierdoląc o Serenie i Anj. Połowe czasu próbowała mnie pocałować, ale udawałem, że jak zrobiło mi się niedobrze od wypicia za dużej ilości alko. 

 - Do kurwy nędzy!  - Krzyknęła ponownie i rozłączyła się,
-  Justin nie stój tak! Zrób coś - . Powiedziała, kładąc ręce na biodrach, 

 - Ok Selena,  wiem, że wychodzisz  i takie tam, ale naprawdę muszę się przespać. Wystarczy zadzwonić do zespołu ratunkowego lub coś, pa.   - odwróciłem się i zacząłem iść. usłyszałem jej gardłowy jęk.

Wróciłem do domu i zobaczyłem  Twist i Za nieprzytomnych  na sofie.  Zatrzymałem się w korytarzu prowadzącym do pokoi Sereny i Anj. Mam nadzieję, że nie Serena nie jest zła za ostatnią noc.. Ja po prostu nie chce, żeby Selena walczyła z moimi przyjaciółmi jak kiedyś, suka.  

 Zapukałem do drzwi Sereny i czekałem, ale nikt nie odpowiedział.Uchyliłem drzwi i wsadziłem głowę w szparę.  Anj leżała  na końcu łóżka Sereny, jej ręka zwisała  do podłogi.

- Serena? - wyszeptałem. 

 - Mm ... - To dostałem w odpowiedzi. Oblizałem usta wkroczyłem, zamykając za sobą drzwi. Szedłem ostrożnie wokół łóżka tak, żeby nie obudzić Anj.  Widziałem ją leżącą w jednym z białych, jedwabnych kocy,  które kupiłem zanim przyjechały. 

- Obudziłem cię? -  pochyliłem się, spotykając jej wzrok. 

 - Obudził mnie krzyk  Seleny. -  Wymamrotała, nie otwierając oczu. 

- Przepraszam za nią -  powiedziałem, pocierając się niezręcznie za kark.  

- No .. nie,   jest w porządku. - Uśmiechnęła się, a wyglądałaby jakby powstrzymywała się od śmiechu. 

 - Co? -  Zapytałem

- Nic. -  zachichotała

- No poważnie, co? - nie dawałem za wygraną.  Otworzyła oczy, w których odbijało się zgorszczenie.

- Nic! - 

- To ty rozjebałaś jej samochód! -  ogłosiłem rozbawiony/ 

"Ona jest tak, tak..... tak kurwa wredna! .- "Powiedziała wprost, wzruszając ramionami.  zacząłem się śmiać. Wiedziałem, że Serena nie jest typem dziewczyny, która zacznie uciekać i płakać. 

-  Eureka!  -  zaśmiałem się, wstając.
- Przeniose Cię na górę. - dodałem, szybko ją podnosząc i kładać na łóżko. serio, ono było na jakieś 10 osób. 

Zsunąłem moje buty i ściągnąłem kurtkę, t-shirt i zdjąłem ciężkich dżinsy.
- Ew, czemu się rozbierasz? -  powiedziała Serena, a moje usta wykrzywiły się w uśmieszek. 

- Nie udawaj, że ci sięto  nie podoba -  puściłem jej oczko, figlarnie poruszając brwiami. ona zakryła oczy dłonią. 

- Arogancki kutas -  mruknęła

- Kochasz go -  powiedziałem, wspinając się do łóżka z nią,  Chciałemsię  tylko wyciagnac i zająć całą przestrzeń, ale wiedziałem, że prawdopodobnie któraś z nich by spadła. 

- Justin mogę ci zadać pytanie? -  powiedziała Serena, kiedy leżałem na plecach i przeczesywałem palcami włosy. 

- Tak ? - 

- Dlaczego byłeś wkurwiony kiedy byłam z Chazem? -  Spytała, a ja zamarłem. Cholera. Co mam powiedzieć? kurwa.I nie można po prostu powiedzieć jej, że nie lubie kiedy jest dotykana przez innych facetów. 

- Masz chłopaka -  wymamrotałem.
- Byłem po prostu dobrym obywatelem - dodałem na końcu. 

- Dobrym obywatelem - śmiała się,
  -  To nie zatrzymało Cię jednak, od próby dobrania do mnie  hmmmm? " Dodała...pierdolisz Serena. DLACZEGO. Dlaczego o to pytasz? 

- Mmm ..-  zanuciłem i obrócił się tak, żeby na nią nie patrzeć. To było żenujące, to znaczy, że próbował dostać się do niej, a potem byłem tak blisko i BANG ... Musiała iść do toalety. 

 - No i co? -   dokuczała

 - O cholera, już tak późno ?" Powiedziałem szybko, udając ziewnięcie
- Noc Rano czy dobre czy cokolwiek innego.  - rzuciłem. 

- Justin! nie. NIE, nie rób mi tego! Odpowiedz na pytanie - Zapiszczała Serena, kiedy udawałem, że charpie.
- Kutas. - splunęła, a ja próbowałem powstrzymać chichot. . 


Anj's P.O.V 

Kurwa, gówno, kurwa...
Otworzyłam oczy z niezwykłym wysiłkiem i ujrzałam światło wpadające przez okno. Jęknęłam, przecierając oczy.  Przewróciłam się na bok  prawie spadając z łóżka. ja pierdole! moje serce zaczęło szybciej bić. MOGŁAM UMRZEĆ

Spotkałam dwie pary stóp.  Wyprostowałam się powoli i zobaczyłam brązowe włosy, Serena, a następnie trochę piaszczyste, brązowe włosy, Justin.  Co?

I. .. 

Musiałam powstrzymać się od piszczenia i  od rzucania się na nich i  przytulania ich, aż by  nie mogli oddychać. Zsunęłam się łóżka, idąc szybko do kibla. 

Weszłam  pod prysznic, umyłam włosy i moje ciało, wyszczotkowałam.  zęby. Ubrałam jasnozielone szorty trackie z Abercrombie i biały t-shirt.  Założyłam klapki i powędrowałam w dół schodów. 

Dostałam się do kuchni, depcząc po czerwonych kubkach, niedopałkach i chuj wie  co jeszcze. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam  trochę soku pomarańczowego, próbując zignorować walenie w mojej głowie.

- Och -  ktoś powiedział. spojrzałam w górę i zobaczyłam Twista. 
- Więc ... dobrze bawiłaś się w nocy?  - spytał, 

- Tak."  uśmiechnęłam się,
- A ty? - 

- Tańczyłaś z jakimś złamasem. -  Stwierdził.  dlaczego do cholery to ma znaczenie?!

 - tak? -  Odpowiedziałam,  na co potrząsnął głową, 

 - \Czy  pocałunek nic nie znaczy dla Ciebie? - zaszydził. 

"Czekaj. CZEKAJ. Ty jesteś tym, który tańczył z Ciarą więc... o co kurwa chodzi?  - ogłosiłam zirytowanym tonem. 

- To nic nie znaczy - Splunął. . Nie wiem, czy  wziąć to jako komplement, że był zazdrosny lub być cholernie wściekła na to, że  był kutasem. .
- Spójrz Anj ..-  przygryzł wargę 
- Ja...-

- Hej, ludzie. -  przywitał się Chaz, wchodząc do pomieszczenia. 

- Cześć. - rzuciliśmy oboje znudzonym tonem. 

- Słyszeliście,  co się stało z samochodem Seleny?" Chaz wyrzucił ręce w powietrze, na co ja się zaśmiałam. Potrząsnęłam głową na nie, udając głupią.
- Ktoś wyciął wszystkie przewody i przebił opony. - zachichotał.
- Ona była taka wkurwiona ostatniej nocy. - mówił dalej Chaz.

- Dlaczego? - 

- Oskarżała was, że jesteście tu tylko dla sławy i pieniędzy. O i nazwała Serene brytyjską prostytutką. - skrzywił się Chaz, potrząsając głową. 
Moja twarz zapłonęła gniewem.

***

***

co zamierzają teraz wyrządzić Selenie? 

heeeeeeeeeej!
tu @bixbsio i dodaje ten rozdział wcześniej, bo wyjeżdżam jutro i nie będę miała komputera.

WAŻNE:
ZNASZ KOGOŚ KTO TŁUMACZY FF I SZUKA "WSPOLNIKA?"
SZUKAM JAKIEGOŚ TŁUMACZENIA FF, NA KTÓRYM MOGŁABYM RÓWNIEŻ TŁUMACZYĆ!


znajdziecie mnie na 



EDIT:
dajcie follow postacią na twitterze!
>>> JUSTIN <<<
>>> SERENA <<<
>>> ANJ <<<

23 komentarze:

  1. Podoba mi się i to bardzo :) xx

    Ja tłumaczę ff o Rihannie, nie wiem, czy byłabyś zainteresowana, ale przydałaby mi się pomoc, bo to ff ma 59 rozdziałów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi sie ten ff. Boze Serena i Anj to takie agentki xd

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny, a Justin się zakochał... lol

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam to ff. <3
    Te dziewczyny wymiatają. xd

    OdpowiedzUsuń
  5. cuudowny!! cieszę się, że rozdział już się pojawił. teraz tylko chodzi mi po głowie pytanie kiedy następny? :) miłego wyjazdu.

    OdpowiedzUsuń
  6. tdffhfcjgx swietny *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahaha, uwielbiam to opowidanie i wcale nie dlatego ze dziewczyny wywinęły taki numer Selenie z tym samochodem nadal nie moge przestać się śmiać hahaha.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahahaha umarłam przy tym samochodzie. <3 świetne.!

    OdpowiedzUsuń
  10. u-w-i-e-l-b-i-a-m !

    OdpowiedzUsuń
  11. super że dodałaś wcześniej :D <3

    rozdział genialny :D
    hahhahaha no nie mogę dziewczyny dobrze zrobiły z ty samochodem ;D

    uuu szykują nam się 2 nowe pary ? ;P
    oj fajnie by było ;D

    zapewne pierwsi by byli Anj i Twist *.*

    ojj fajnie że Justin również był zazdrosny o Serene tak jak Twist o Anj :D :3

    czekam na kolejny ;)
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział świetny. Wiesz co? @netsjustin (tt)ona wiem że chce zacząć tłumaczyć, nie wiem możecie się zgadać czy coś:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham kocham kocham to hafahahq selcia biena nannna hahahahhaja

    OdpowiedzUsuń
  14. SPAM.
    zapraszam do obejrzenia zwiastuna mojego nowego opowiadania o Harrym.
    "Proszę cię Boże, zawrócić czas. Tak bardzo boję się przyszłości"
    " Jak musisz, to kłam. Tylko rób to doskonale. Amatorszczyzna mnie obraża."
    Jeśli zwiastun was zaciekawi liczę że opowiadanie również wam się spodoba xx https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=NYkVTo2087c

    a tu link do opowiadania http://threemetersabovethesky-harrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Mega mega . Uwielbiam . Po prostu .. aaa ! Kocham to tlumaczenie. Jest takie swojskie i super i dziekuje ! Czytam regularnie

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham to tłumaczenie <333333333333333333 Po prostu... wow... Świetne!

    OdpowiedzUsuń